Piłka nożna: Równy krok lidera i wicelidera
Na drodze po upragniony awans pozostały przed Zawiszą Łęka Opatowska trzy wysokie schody. W ostatnią niedzielę ekipa z Łęki Opatowskiej omal nie poślizgnęła się i nie spadła z hukiem już z pierwszego z nich, bo po niespełna dziesięciu minutach Sokół prowadził w Świbie 2:0. Zespół Tomasza Stawskiego zdołał się jednak pozbierać i jeszcze przed przerwą wbił rywalowi trzy gole.
Malowniczy stadion Sokoła pulsował emocjami na długo przed pierwszym gwizdkiem. Kibice obu ekip nie szczędzili sobie „uprzejmości”, na dokładkę oszalał termometr. Piekielny żar na pewno nie był sprzymierzeńcem piłkarzy, natomiast licznym fanom Zawiszy i Sokoła rozżarzał ponad wszelką normę krew i …wyobraźnię. Zdawało się, że trener Zawiszy przygotował się i na to, bo na jego granatowej koszulce prężył się dumnie biały napis, oznaczający ni mniej ni więcej tylko powitanie gorącego lata. W ten niekonwencjonalny sposób Tomasz Stawski próbował zapewne szukać pomocy u bogów futbolu. Szybko okazało się jednak na jak okrutną próbę postanowili wystawić go tym razem.
~ EMS
Więcej w nr 18 (1273) 2018 r. „Tygodnika Kępińskiego”.
Bądź pierwszy!